|
Boleść,
Bonifraterska
(strona wschodnia),
Burmistrzowska,
Ciasna,
Dolańskiego,
Fondamińskiego,
Franciszkańska,
Freta,
Gomulickiego,
Konwiktorska,
Kościelna,
Koźla,
Pl.Krasińskich (strona
wschodnia),
Międzyparkowa,
Mostowa, (pierzeja
północna),
Nowiniarska,
Piesza,
Przyrynek,
Rajców,
Rybaki,
Rynek Nowego Miasta,
Samborska,
Sapieżyńska,
Stara,
Świętojerska (do
Pl.Krasińskich),
Szymanowska,
Telakowskiej,
Wójtowska,
Zakroczymska. |
|
Przyrynek 4 |
|
|
Jako przyczynek do
historii tej ulicy przytaczamy poniżej historię
jednego z domów - Przyrynek 4 opracowaną przez
Jana Moczydłowskiego i zamieszczoną w numerze 23
tygodnika "Stolica" z 1989 roku. |
|
Niewielu
spośród starszych warszawiaków pamięta dom
starców istniejący do Powstania
Warszawskiego przy ulicy Przyrynek 4. Znają
go przede wszystkim nieliczni już dziś byli
mieszkańcy Starego i Nowego Miasta ale i oni
nie orientują się, że jeden dom z całego
zespołu zniszczonych budynków tego zakładu
stoi do dziś. Łatwo się o tym przekonać,
patrząc na zamieszczone tu przedwojenne
zdjęcie tego schroniska, na którym z prawej
strony widzimy ten właśnie stojący dotąd
budyneczek
Budynek był spalony, tylko miał to
szczęście, że nie został wraz z innymi
rozebrany. Odbudowano go na samym początku
lat pięćdziesiątych na tymczasową plebanię
Kościoła Najświętszej Marii Panny, w obrębie
którego się obecnie znajduje. Widocznego na
zdjęciu okna, na ściętym narożniku
budyneczku, dziś już nie ma, są natomiast
drzwi i małe okienko w szczycie budynku,
których przed jego zniszczeniem nie było. Na
starych planach tej części Nowego Miasta
można zobaczyć, że budyneczek połączony był
dawniej z kościołem murowanym korytarzykiem.
Dzięki niemu pensjonariusze zakładu, chcąc
wziąć udział w nabożeństwie w kościele,
wcale nie musieli wychodzić na dwór.
|
Jak wiadomo,
tego korytarzyka już nie ma, ale zachowały
się po nim drzwi w lewym boku kościoła. W
podobny sposób, lecz nie korytarzykiem,
połączona była z kościołem plebania, która
przylegała częścią budynku do zakrystii. W
czasie odbudowy plebanii z tego połączenia
zrezygnowano.
Wróćmy jednak
do starego zdjęcia. Pochodzi ono z dodatku
tygodniowego do „Ilustrowanego Kuriera
Codziennego" z 23 marca 1925 r.; wykonano je
po ujawnieniu zamiaru magistratu m.st.
Warszawy zburzenia tego zabytkowego obiektu.
Mieszczący się tu dom starców, jako Szpital
NMP, powstał z jałmużny uzbieranej w
przysionkach Kościoła NMP około roku 1411,
początkowo byty to zabudowania drewniane. W
1821 r. przeniesiono tu z Nowomiejskiej
Szpital dla Starców Św. Ducha, ufundowany w
1388 r. przez księcia Janusza Mazowieckiego.
Od tej pory zakład ten nosił miano Szpitala
Św. Ducha i Najświętszej Marii Panny dla
Starców. Mimo tej złudnej nazwy, był to
zawsze tylko dom starców, a nie szpital. Po
późniejszej rozbudowie zakład ten dawał
schronienie około 90 osobom. W Polsce
odrodzonej otrzymał on nazwę Dom Schronienia
Starców Św. Ducha i Najświętszej Marii
Panny. W przeszłości był to dom dla kobiet i
mężczyzn, ostatnio tylko dla kobiet.
Podstawowym warunkiem przyjęcia do niego
było chrześcijańskie wyznanie i
inteligenckie pochodzenie, a poza tym brak
środków utrzymania, odpowiedni wiek (ponad
60 lat), przynajmniej dziesięcioletnie
zamieszkanie w Warszawie i wniesienie
jednorazowego wkładu pieniężnego w wysokości
1000 zł za klasę I i 600 zł za klasę II.
Przy zakładzie istniał również przytułek dla
starych sług i wyrobników. Do przytułku nie
wnosiło się żadnego wkładu, wystarczyło
jedynie zaświadczenie o dziesięcioletniej
przynajmniej pracy. |
Przyjrzyjmy
się jeszcze raz temu zdjęciu.
Dominującego na nim budynku już nie ma.
Dom ten odgrodzony był od cmentarza
kościelnego tylko niskim drewnianym
płotem i furtką, było tu wejście do
zakładu. Z lewej strony, niewidoczny na
fotografii, stał równoległy do ulicy
Przyrynek drugi, również nie istniejący
dziś budynek zakładu z bramą od ulicy,
oznaczony numerem 4. Warto przy tym
wspomnieć, że pod tym adresem, a więc na
terenie domu starców mieszkał w młodości
polski poeta Jan Lechoń (Leszek
Serafinowicz), którego ojciec był
kierownikiem tego zakładu.
28 sierpnia
1944 r. wyparci przez Niemców z gmachu
Państwowej Wytwórni Papierów
Wartościowych obrońcy tej powstańczej
reduty, wycofali się Przyrynkiem do ul.
Samborskiej, gdzie w zrujnowanym domu
starców zajęli nowe pozycje obronne, na
których bronili się jeszcze do południa
dnia następnego, kiedy to na teren
kościoła i domu starców wtargnęli Niemcy
i dokonali krwawej masakry, kryjącej się
w podziemiach kościoła okolicznej
ludności. W tamtych tragicznych dniach
sierpnia ten istniejący tu przez ponad
500 lat dom starców przestał istnieć.
Wzdłuż ściany frontowej widocznego na
zdjęciu budynku po rozebraniu jego ruin,
postawione zostało kamienne ogrodzenie,
a za nim przeprowadzono ulicę
Burmistrzowską. Równolegle do Wisły
zbudowano trzy rzędy domków
jednorodzinnych, w tym jeden szereg dla
pracowników FSO od ulicy Przyrynek. Dwa
rzędy domków od trzeciego na krawędzi
skarpy, oddzielone zostały nowo
utworzoną ulicą Rajców. Formalnie nadał
istnieje ulica Samborska, do której
sięgały budynki domu starców, lecz dziś
jest ona tylko wąskim przesmykiem, bez
przelotu. |
|
1956 rok |
|
|
|